Świat kryje przed nami wiele tajemnic. Choć jako ludzkość sukcesywnie je odkrywamy, to jednak czasem trudno usłyszeć o wszystkich nowościach, czy niezwykłościach. A czas na ich poznawanie i odszukiwanie jest obecnie mocno ograniczony. Praca na cały etat, dojazdy, opieka nad dziećmi… Kiedy jest tu czas na przeczesywanie Internetu i naukę? Możesz jednak zajrzeć do tego tekstu i uzupełnić swoją wiedzę, w zaledwie 2-3 minuty!

Zaginione Ogrody Heliganu

Wydawać by się mogło, że wszystko na świecie jest już odkryte, a jedynie trójkąta Bermudzkiego i Atlantydy nie będzie nam dane doświadczyć. Zaginione Ogrody Heliganu nie są jednak do końca takie zaginione, a po prostu… były zaniedbane.

Przeszło 81 hektarów ziemi w Kornwalii od 1766 roku kształtowane było na ogród botaniczny, który prężnie rozwijał się za sprawą majątku rodziny Tremayne. Ród importował tam wiele ciekawych gatunków roślin, w tym ananasy do hodowli w chłodnym klimacie. Niestety, ogród podupadł za sprawą I wojny światowej.

Podczas walk zginęło 16 z 22 ogrodników. Takie spustoszenie sprawiło, że ogrodu nie miał kto pielęgnować. W związku z tym szybko został zaniedbany. Na nowo odkryto go w 1990 roku, m.in. przez potomka rodziny Tremayne. John Willis, wraz ze swoim przyjacielem Tim Smitem zaczęli przywracać dawny blask Zaginionym Ogrodom Heliganu, aby znów mogły cieszyć oczy odwiedzających.

 

Wirydarze we Wrocławiu

Wrocław to miasto wielu innowacji i technologicznych nowinek. Ma także szczęście być ziemią, na której znajdują się wirydarze. Jest ich kilka, i to w niedalekiej odległości od siebie, które utrzymane są w genialnym stanie. Pełnią więc z powodzeniem funkcję reprezentacyjną miasta. A czym są wirydarze?

Jest to specjalny typ ogrodu umieszczany na placach wewnątrz murów klasztornych. Z tego względu wirydarze przybierają kształt kwadratu lub prostokąta. Co ciekawe, wiele bractw zakonnych wymagało ich obecności w obiekcie. Bez nich klasztor nie mógł istnieć! Choć mogły mieć bardzo różnorodne kształty, czy florę (a czasem nawet faunę!), ich cechą wspólną było umieszczenie na środku fontanny lub studni.

We Wrocławiu znajduje się kilka wirydarzy, utrzymanych we wspaniałym stanie – bo wciąż pielęgnowanych. Znaleźć je można w Muzeum Architektury, w wydziale filologii Uniwersytetu Wrocławskiego, a także w budynku katedry antropologii tej samej uczelni. Najsłynniejszym zaś jest ten w Ossolineum ze studzienką w centralnej części. Ogród rozpościera się tu też na ściany budynku, porastając je gęsto bluszczem.

 

Zielone ściany Plantia

Całkiem niedaleko Wrocławia, bo w Rybniku powstają prawdziwe cuda ogrodnictwa. Barwne maty z różnorodnymi gatunkami roślin i kwiatów, które każdy, bez najmniejszego trudu zawiesi na swojej ścianie. Może także umieścić je na ogrodzeniu, czy elewacji – jak kto woli.

Zielone ściany Plantia, bo o nich mowa, to produkt o tyle niezwykły, że pozwala na posiadanie wertykalnego ogrodu w dowolnym miejscu i czasie – bez konieczności dbania o rośliny. Wystarczy zawiesić go w wybranym miejscu i niczym się już nie przejmować. Hakuna matata w najlepszym wydaniu!

Jak to wszystko działa? Roślinne maty wykonane są z okazów syntetycznych, które nie wymagają podlewania. Są za to antystatyczne (odpychają kurz) i odporne na szkodliwe działanie promieni UV. Oznacza to, że dekoracja jest trwała i oszczędza Twój czas, który poświęciłbyś na sprzątanie. Nietypowa ozdoba może znaleźć się w Twoim domu zaledwie w kilka chwil. Wystarczy wybrać właściwy model poprzez jedno kliknięcie [KLIK]

Artykuł sponsora/partnera - zawiera lokowanie produktu/marki